Tytuł: Trucizna
Autor: Reiner Knizia
Gracze: 3-6
Wiek: 8+
Czas gry: 45 min.
Wydanie: 2016
Wydawca w Polsce: G3
Co w kociołku?
Trucizna, to gra karciana, która za granicą była wydawana wielokrotnie pod różnymi tytułami. W małym, zgrabnym pudełeczku (spokojnie mieszczącym się w damskiej torebce ;)) znajdziemy instrukcję, notesik do zapisywania wyników oraz 50 kart różnych eliksirów i trucizn. Instrukcja jest przejrzysta, zawiera wszystkie potrzebne informacje. Jej przeczytanie zajmuje dosłownie kilka minut, dzięki zamieszczonym przykładom zasady są łatwe do zrozumienia i praktycznie od razu możemy zacząć grac.
Karty są naprawdę ładne, żywe kolory na ciemnym tle przyciągają wzrok. Cyfry przy miksturach są wyraźne i nie przysparzają żadnych problemów w szybkim ich odczytaniu.
W Polsce gra doczekała się dwóch wydań z różnymi grafikami. Moim zdaniem te z 2016 roku są o wiele bardziej przejrzyste i klimatyczne, ale to kwestia gustu. Na rewersie znajdziemy trupią czaszkę, która doskonale
koresponduje z tytułem.
Karty są dość grube i nie gną się przy tasowaniu. Niestety po rozegraniu ok. 50 partii zauważyłam, że czarne brzegi powoli zaczynają się wycierać, co gorsze przetarcia zaczęły pojawiać się także na samych ilustracjach. Prawdopodobnie ma na to wpływ kratkowana faktura kart, na fragmentach bardziej wypukłych widać białe odbarwienia. Także jeśli komuś przeszkadzają takie miniaturowe mankamenty, należałoby się zaopatrzyć w koszulki.
Miłym dodatkiem jest notesik do zapisywania wyników - dość gruby, z dwustronnym nadrukiem powinien starczyć na wiele gier.
Uwarzmy sobie eliksir
Gra polega na dokładaniu kart z ręki do leżących na stole kociołków (stosów kart). Kociołków możemy mieć maksymalnie trzy i każdy musi zawierać mikstury jednego, niepowtarzającego się koloru. Jeżeli dołożenie karty spowoduje przekroczenie sumy 13, to musimy zebrać karty z kociołka.
Na koniec gry zebrane karty dają minusowe punkty, chyba że uda nam się uzbierać większość kart danego koloru, wtedy możemy je odrzucić bez odejmowania punktów. Tylko na truciznę nigdy nie możemy stać się odporni, także zielonych kart unikamy jak ognia. Gramy, dopóki każdy nie będzie raz rozdającym (w grze 3 osobowej dwa razy). Osoba z najmniejszą ilością punktów ujemnych wygrywa całą grę.
Ocena:
Trucizna to bardzo sympatyczna gra, którą możemy wykorzystać jako filler lub grę podróżną. Jej niewielkie rozmiary pozwalają na zapakowanie do nawet najbardziej przepełnionego bagażu. Nie wymaga ona również wiele miejsca do gry, co może być dużym plusem przy podróżach pociągiem. Co prawda w instrukcji mamy określoną liczbę rund, które powinniśmy rozegrać, nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby wyciągnąć talię na jedną rundkę.
Wykonanie mi się podoba, jedynym minusem są ścierające się nadruki. Jeśli chodzi o temat, to gra jest z nim kompletnie nie związana. Gdyby zmienić karty moglibyśmy zbierać jabłka, gruszki i śliwki do koszyczków. Świadczą o tym również inne wydania, które zmieniają się zarówno pod względem grafiki, jak i tematyki. Nie przeszkadza to jednak jakoś specjalnie w rozgrywce. W trakcie, patrząc na karty, przyzwyczailiśmy się na tyle, że zaczęliśmy używać pojęć "trucizna" i "kociołek".
Gra jest prosta do nauczenia, ale sprawia dużo przyjemności i zawiera zdrową dozę negatywnej interakcji (czy ty właśnie uzupełniłeś ostatni kociołek do 13? I ja teraz muszę zebrać te wszystkie karty?). Rozgrywka przebiega sprawnie, bez przestojów, a co najważniejsze nie nudzi się po pierwszej partii. Dobrym wyznacznikiem może być to, że moi współgracze chcieli w Truciznę grać nawet będąc na wakacjach pod palmami.
Polecam wszystkim, którzy poszukują gry małej w formacie i stopniu trudności, a jednocześnie sprawdzające się przy wielu okazjach.
DLA BIBLIOTEK:
TARGET - gra od 8 lat, nadaje się dla starszych dzieci (wymagana umiejętność dodawania), młodzieży i dorosłych
KOMPONENTY - niewielka ilość komponentów, łatwych do policzenia, zalecany zakup koszulek ochronnych na karty
ROZMIAR - niewielkie pudełko, do gry potrzebny jest 1 stół
CENA - ok. 30 zł
CZAS GRY - ok. 45 minut
LICZBA OSÓB - 3 do 6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz