Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pierwsze wrażenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pierwsze wrażenia. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 11 grudnia 2017

Relacja: Warsaw Comic Con Fall Edition

Za nami kolejna, tym razem jesienna edycja Warsaw Comic Con. W dwóch dużych halach można było znaleźć wszystko co fan fantastyki, komiksów, szeroko pojętej popkultury i oczywiście gier planszowych może sobie zamarzyć.

Wywiady, spotkania z aktorami z filmów i seriali, bloggerami, youtuberami, wystawa oldschoolowych samochodów oraz cała masa sklepików z przeróżnej maści artykułami. Po zdjęciach, przyszedł czas na planszówki, które wpadły nam w ręce.

środa, 7 czerwca 2017

Relacja: Gry planszowe na Warsaw Comic Con

Dopiero co zakończył się trwający cztery dni Warsaw Comic Con, który wraz z towarzyszącą imprezą Good Game Expo był doskonałą okazją do spotkania z aktorami ulubionych seriali, zerknięcia na rynek gier komputerowych, książek i komiksów. Wśród ogromnej ilości stoisk nie mogło zabraknąć gier planszowych. Pojawiło się kilka wydawnictw, które prezentowały swoje gry i umożliwiały zagranie w stare jak i zupełnie nowiutkie tytuły. 

Mimo sporej ilości odwiedzających udało mi się zagrać w prawie wszystko, co przyciągnęło mój wzrok i chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami.

niedziela, 21 maja 2017

Relacja: Targi Książki w Warszawie - od strony planszówkowej

Kolejne Targi Książki za mną. W tym roku udało mi się spędzić na nich dwa dni i odwiedzić kilka stanowisk wydawnictw planszówkowych. Niestety było raczej mało stolików, przy których można było usiąść i w coś zagrać. Nie wiem czy organizatorzy nie przewidzieli takiej opcji, być może była to kwestia kosztów. Rozumiem, że jak sama nazwa wskazuje są to głównie targi literackie, ale mimo wszystko trochę szkoda.

Udało się jednak wyłowić kilka stoisk i zagrać w parę gier, w tym cztery nowości.

piątek, 14 kwietnia 2017

Pierwsze wrażenia - Obecność (Not Alone)

card game Not Alone
Na ostatnim spotkaniu planszówkowym graliśmy m.in. w Obecność - grę autorstwa Ghislaina Massona, w której jeden z graczy wciela się w rolę obcego zamieszkującego planetę Artemia, a pozostali w rozbitków czekających na misję ratunkową.

Zadaniem większości graczy jest poruszanie się po planecie - poprzez zagrywanie kart lokacji i wykonywanie opisanych na nich akcji - w taki sposób, aby nie dać się złapać obcemu. Zagrane karty pozostają odkryte na stole i nie można ich ponownie użyć, chyba że uda nam się je w jakiś sposób cofnąć na rękę. Daje to ścigającemu większe szanse na wydedukowanie następnego posunięcia rozbitków, a co za tym idzie zasymilowania ich z planetą. 

Gracze ukrywający się przed obcym mogą się ze sobą porozumiewać, ale muszą to robić w sposób jawny. W ten sposób pojawia się możliwość wykorzystywania blefu. Obu stronom w osiągnięciu wygranej pomagają specjalne karty dające dodatkowe bonusy, przy czym obcy ma do nich o wiele większą dostępność. Rozgrywka kończy się jeżeli gracze przeżyją odpowiednią ilość rund i doczekają przybycia misji ratunkowej (wygrywają rozbitkowie) lub jeśli zostaną złapani zbyt wiele razy i zasymilowani z planetą (wygrywa obcy).

czwartek, 23 marca 2017

Pierwsze wrażenia - W pustyni i w puszczy

Ostatnio brałam udział w szkoleniu dotyczącym nauki poprzez zabawę, gdzie miałam możliwość zagrać w grę planszową "W pustyni i w puszczy". Stworzono ją z myślą o uczniach, nauczycielach i bibliotekarzach. Ma ona za zadanie przybliżyć dzieciom realia powieści, pomóc w jej zrozumieniu, a przede wszystkim zachęcić do przeczytania lektury - wszak wszyscy wiem, że lektur z reguły nikt czytać nie chce. 

Muszę przyznać, że nie przepadam za grami edukacyjnymi. Mam wrażenie, że ich twórcy próbują na siłę wcisnąć jak najwięcej treści zatracając przy tym aspekt zabawy. Co więcej, gry te z reguły są niezbyt atrakcyjnie wydane (co w przypadku skierowanego do dzieci produktu jest naprawdę dużym błędem), o mechanice równie skomplikowanej jak chińczyk. W związku z tym do gry "W pustyni i w puszczy" podchodziłam z dużą rezerwą. Czy słusznie, to się zaraz okaże.

W dość dużym kartonowym pudełku znajdziemy plansze, kafelki, karty, żetony w woreczku i instrukcję. Całkiem dużo dobra jak na jedną grę planszową. Na wieku pudełka została umieszczona ładna, kolorowa i profesjonalnie wykonana ilustracja przedstawiająca głównych bohaterów książki i gry. Nieco przypomina styl współczesnego Disneya (ale nie do końca), co może być zachętą dla dzieci, które są przyzwyczajone do tego typu estetyki.

In Desert and Wilderness box

czwartek, 2 marca 2017

Pierwsze wrażenia - Terraformacja Marsa

W poniedziałek miałam możliwość zagrania po raz pierwszy w Terraformację Marsa. Po otworzeniu dość dużego pudla naszym oczom ukazała się plansza przedstawiająca tytułową Czerwoną Planetę, kafelki, kolorowe sześciany oraz karty. Plansza i kafelki, no cóż dla mnie po prostu są. Całą uwagę kradną kosteczki przedstawiające surowce, mimo że są wykonane z tworzywa, na pierwszy rzut oka wyglądają jak małe bryłki metalu (chyba załączyła mi się moja wewnętrzna sroka, która lubi wszystko co błyszczące). Trzeba  przyznać, że pokaźny stosik, całkiem ładnie ilustrowanych kart też robi wrażenie.

Terraforming Mars board game